Kurinuki

Tydzień temu, na zajęciach dla dorosłych wprowadziliśmy lekkie zamieszanie

Najpierw trzeba było zmierzyć się z nazwą metody, którą miały być wykonane prace. Ktoś powiedział "kurniki", ktoś inny "kurinki" ... a chodziło o kurinuki 
Potem, uczestniczki zajęć zostały oznajmione, że mają zrobić wszystko na odwrót ... niż uczyły się do tej pory 
Na koniec musiały zmierzyć się ze swoim uwielbieniem do wygładzania i głaskania, bo robiąc kurinuki trzeba trochę poszaleć 
Co wyszło?
Nietuzinkowe prace, które w pełni zobaczymy już za kilka tygodni 
 
 Na pewno Wam je pokażemy!
Podobają się Wam takie "kanciaste" bryły?
 
  
     
     

Komentarze